Bill Curtis
Czy kiedykolwiek przeglądałeś półki w sklepie modelarskim i wyskoczył ci zestaw z napisem „Kup mnie”. Miało to pewien impet, ponieważ mój lokalny klub modelek organizował zawody o nazwie Fights of Fantasy i pomyślałem, że będzie to pasowało do ustawy.
Wracając do domu, dobrze przyjrzałem się zestawowi i zdałem sobie sprawę, że to składany zestaw i pomyślałem, że powinno to przyspieszyć. Cóż, okazało się to nie do końca prawdą, ale o tym później. Części miały wyraźne linie podziału, które musiały zostać oczyszczone, ale nikt nie mógł tego poprawić.
Montaż odbywał się zgodnie z instrukcjami, kokpit został przed montażem pomalowany na czarno, a instrumenty wyszczotkowane na sucho bardzo jasnoszarym kolorem. Aby uzyskać dobre dopasowanie, wymagane było pewne wygładzenie części, a następnie zastosowano klej Tamiya Extra Thin do trwałego zamocowania części.
Baldachim kokpitu został zamaskowany taśmą i za pomocą patyczka koktajlowego wepchnięto go w narożniki i wzdłuż krawędzi przed cięciem nowym ostrzem.
Wszystko otrzymało teraz dwie warstwy jasnoszarego podkładu Mr Surfacer 1200 i zostało odłożone do całkowitego utwardzenia. Następnie zamontowano baldachim.
Zastanawiałem się teraz, jakich kolorów użyć i pomyślałem, że biało-pomarańczowy schemat nie jest dla mnie. Po rozważeniu nowoczesnego schematu kamuflażu, Niemca z II wojny światowej? W końcu zdecydowałem się na zielono-szare górne powierzchnie i błękitne pod powierzchniami – RAF, idealnie!
Zacząłem od spodu i odłożyłem do wyschnięcia. Następnie zespół silnika został zamaskowany i pomalowany na czarny kolor. Na górną powierzchnię nałożono teraz dwie warstwy koloru średnio szarego, a następnie pozostawiono na 2 dni do całkowitego utwardzenia. Wybrałem zielony na drugi kolor i postanowiłem spryskać go z wolnej ręki ciasną, prawie twardą krawędzią.
Postanowiłem, że aby ubarwić model, nadam mu czarno-białe oznaczenia inwazji i udało się to dzięki taśmie maskującej na górnej i dolnej powierzchni.
Szczegółowe malowanie wykonałem pędzlem, używając czerni do przedniej części broni, a tylną część tej broni pominąłem i pomalowałem tylną część stalą.
Całość nałożono na warstwę połysku, a po wyschnięciu nałożono kalkomanie za pomocą Micro Sol i Set. Kolejną operacją było mycie czarnej linii paneli na górnej i dolnej powierzchni. Następnie nałożono warstwę półpołyskowego lakieru.
W tym momencie maskowanie na czaszy zostało usunięte, ale tylną szybę zostawiłem zasłoniętą. To zakończyło model.
Podstawa została wykonana z kawałka drewna z wywierconym w środku otworem, pomalowanym na czarno, do którego przymocowano za pomocą superkleju kawałek przezroczystego plastikowego pręta. W podstawie Snowspeedera wywiercono otwór, który został następnie zamocowany pod kątem za pomocą superkleju.
Na komputerze została wykonana etykieta i przyklejona do podstawy. To zakończyło pracę.
Fajnie było zrobić model, który nie ma żadnych ograniczeń, a kolorystykę można było zrobić tak, jak chciałem, bez odwoływania się do materiału fotograficznego – wszystko to dodaje frajdy z tego beztroskiego projektu. Spróbuj kiedyś… po drodze będziesz się świetnie bawić :)
Bill C.