Wykończenia metaliczne
z Buckym Sheftallem
Notatka od Geoffa…
Naprawdę cieszę się, że mogę wam przedstawić ten krótki kawałek od Bucky S – znalazł sposób na realistyczne stworzenie tego „młotkowanego” metalicznego efektu, który często widuje się na dwupłatowcach z I wojny światowej.
Bucky jako pierwszy przyznaje, że to nie jest jego pomysł:
„Jeśli chodzi o uznanie, proszę zauważyć, że zebrałem podstawy techniki z prac innych (Bob Pearson i ktoś inny na LSP kilka lat temu), które widziałem w Internecie przez lata”.
Wyniki mówią same za siebie, więc ten wpis w Twojej gruźlicy da ci przynajmniej kolejną opcję do spróbowania – powodzenia!
Technika Sharpie
Zasadą tej techniki jest wykorzystanie półprzezroczystej jakości srebrnego oversprayu na wzorze silnie kontrastujących jasnych i ciemnych obszarów – w tym przypadku srebrne kropki na błyszczącym czarnym tle tworzą iluzję aluminiowej powierzchni, na której okrągłe wzory zostały obrobione/polerowane, nadając powierzchni różne właściwości połysku/odbicia. (patrz zdjęcie powyżej trójpłatowca Sopwith w locie – możesz zobaczyć, o co mi chodzi).
Aby uzyskać moją podstawową błyszczącą czerń, zdekantowałem i namalowałem aerografem Tamiyę TS-14 – bardzo mocny, wytrzymały materiał o wysokim połysku – po rozcieńczeniu go rozcieńczalnikiem Gunze Leveling Thinner.
Po dokładnym wyschnięciu nałożyłem srebrne kropki w ciasny, regularny wzór (nawiązujący do zdjęć z epoki Sopwith z tego typu aluminiową obróbką) na czarną błyszczącą powierzchnię za pomocą długopisu Sharpie Metallic Silver (który jest sprzedawany w zestawie po XNUMX sztuki). po jednym pisaku złotym i brązowym/miedzianym). Jest to żmudne, żmudne chodzenie, ale cierpliwość się opłaci – podobnie jak niektóre treningowe biegi po plastikowych kawałkach, aby zaostrzyć swój wzór. Musisz być precyzyjny z kropkami, ale także szybko, ponieważ atrament Sharpie płynie dość szybko, a jeśli przytrzymasz długopis zbyt długo przyciśnięty do powierzchni, atrament ułoży się w stos i wyschnie w mały pagórek (czego oczywiście NIE chcesz) .
Po tym, jak ustaliłem, że jest suchy (tylko kilka minut), przetarłem wszystko warstwą Future, aby chronić atrament Sharpie – który, jak podejrzewam, jest rodzajem emalii – przed rozpylonym srebrnym lakierem.
Do tego oversprayu użyłem zdekantowanego i aerografowanego Tamiya Bare Metal – lakieru metalicznego w sprayu, który Tamiya wypuścił, jeśli pamięć nie myli, równolegle z wydaniem ich 1:32 P-51 kilka lat temu. Jest to doskonały produkt dający bardzo realistyczny I trwały efekt aluminium.
Podobnie jak w przypadku mojego TS-14, Bare Metal Silver został również rozcieńczony za pomocą rozcieńczalnika Gunze Leveling Thinner, a następnie nałożony w bardzo jasnych, półprzezroczystych warstwach na powierzchnię docelową, powtarzając, aż zacząłem uzyskiwać efekt, którego szukałem.
Po dokładnym wyschnięciu (tzn. nie pachniał już rozcieńczalnikiem do lakieru), nałożyłem kolejną warstwę Future, przetartą szmatką, a na koniec nałożyłem szpilkę olejków artystów Van Dyke Brown, rozcieńczonych bezwonną terpentyną (bardzo wyrozumiała rzecz) wokół śruby i linie panelu.
Od kilku lat wariacje na temat tej techniki krążą po różnych witrynach modelowania I wojny światowej. Jeśli dobrze pamiętam, po raz pierwszy zobaczyłem go na pokładzie Triplane Boba Pearsona.
Oto kilka zdjęć stojaków na butle i efekt końcowy.
Powodzenia!
Bucky'ego S.